wtorek, 28 listopada 2017

Komplet zimowy i mała refleksja


Tym kompletem oficjalnie rozpoczęłam sezon robótek zimowych. Zostało mi jeszcze trochę włóczki po wykonaniu tego swetra . Włóczka to Drops Lima ( 65% wełna i 35% alpaka). Na czapkę poszło około 1,5 motka ( motki są 50g), a na szalik około 2,5 motków. Komplet jest wykonany  bardzo prostym ściegiem: dwa oczka lewe, dwa oczka prawe. Robiłam po raz pierwszy na okrągłych drutach, przy wykorzystaniu tzw. Magic Loop. Do tej pory robiłam na drutach pończoszniczych, ale cieszę się, że opanowałam tę metodę, gdyż robienie na okrągłych drutach jest o wiele wygodniejsze. 

Przy wykonywaniu tego kompletu nasunęła mi się refleksja, na temat doceniania naszej pracy przez osoby obdarowane. Rękodzieło to nasza pasja, wykonując je poświęcamy jej swój czas, pieniądze, także wtedy gdy wykonujemy dla innych. Innym się podoba, że potrafimy wykonać jaką oryginalną rzecz, często taką, której nie kupi się w żadnym sklepie.Gdy inni widzą coś ciekawego u nas, też chcą to mieć, czasami proszą nas o wykonanie, a czasami my sami obdarowujemy innych  bo zwyczajnie mamy ochotę sprawić komuś przyjemność, może zostawić komuś jakąś pamiątkę po sobie. Nas rękodzielników cieszy to gdy widzimy, że ktoś docenia nasz trud, naszą pracę. Gdy nałoży naszą rzecz, gdy cieszy się z wykonanej przez nas kartki, gdy powiesi naszą rzecz w widocznym miejscu... To mały gest, a tak wiele znaczy dla drugiego człowieka, dla nas. .. Bo wiecie co, nawet najdrobniejsza rzecz, którą my wykonujemy swoimi rękami, jest wykonywana z pasją, ale przede wszystkim z .... sercem. Więc pomyśl gdy będziesz chować czyjeś "serce"  do szuflady. 



  

sobota, 4 listopada 2017

Sukienka koktajlowa

 
 
Wszystko zaczęło się od tego, że nie miałam sukienki na wesele. Na wesele nie poszłam bo się rozchorowałam, ale sukienkę mam. Inspiracją do jej powstania była znaleziona w domu zasłonka ( a w zasadzie dwie). W domu stwierdzili, że takiej pstrokacizny nikt nie będzie wieszał, więc zasłonka leżała nie używana. Ja dostrzegłam w niej potencjał, a że taką pstrokaciznę lubię to chętnie ją przygarnęłam. Rozpoczęły się poszukiwania odpowiedniego wykroju. Bardzo lubię modę z lat 50 więc szukałam w tym kierunku. Poszukiwany model znalazłam w Burdzie Vintage. Cudowne lata 50. Model dla mnie nie profesjonalnej krawcowej trudny, ale lubię wyzwania. Poradziłam sobie z nim średnio na jeża, ale co się nauczyłam to moje. Wiem już co to jest godet, jak robić marszczenia, a wszywanie zamka krytego będzie mi się śnic po nocach ;) Szal można układać na różne sposoby, akurat na zdjęciu leży sobie tak jak się sam ułożył. Sukienka jest krótsza niż w modelu.
Na mnie na razie jej nie zobaczycie, musi Wam wystarczyć manekin, albo
 Ava Gardner w bardzo zbliżonym kroju ( źródło zdjęcia Getty Images) :)
 
 
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze. Wracam do działania ...
 

sobota, 28 października 2017

Florystyka funeralna czyli stroiki na groby

 
W tym roku postanowiłam sama wykonać stroiki na groby najbliższych. Wykorzystałam naturalny  podkład z cisu, świerka pospolitego, świerka srebrnego, jałowca, tui. W niektórych użyłam sztucznych kwiatów, chociaż lepiej podobają mi się żywe. Może są skromne, ale mi się takie podobają, bo nie lubię zbyt przeładowanych. Satysfakcja olbrzymia tylko żal, że z roku na rok coraz więcej ich przybywa :(







 
Wykonałam też stroiki z naturalnych materiałów:
 
 
 
 
 
 
 

sobota, 7 października 2017

Mój pierwszy anioł - Powertex


Zawsze chciałam się nauczyć robienia aniołów techniką Powertex. Moje marzenie spełniło się kilka tygodni temu. W Gminnej Bibliotece w Borzechowie zorganizowano warsztaty rękodzieła. To na nich zrobiłam tego anioła. Podoba mi się, ale teraz zrobiłabym go inaczej. Jest to mój pierwszy anioł, ale nie ostatni ponieważ bardzo spodobała mi się ta technika. Jest bardzo łatwa i efektowna.

Ciągle robię inne prace. Wciąż haftuję mój krzyżykowy obraz, mam też dużo pomysłów w swojej głowie. Dziękuję, też za Wasze wsparcie jest ono dla mnie bardzo ważne. 


I've always wanted to learn how to make Powertex angels. My dream came true in a library in Borzechów a few weeks ago. Hand make workshops were organised there, where I made this angel. I like it, but now I would make it otherwise. It is my first angel, but not the last because I very like this technique. It is easy and very showy. 

I am still making other works. I am still making my cross stitch picture and  I have a lot of ideas in my head. 
Thank you for your all comments and support. It is very important for me. 


czwartek, 31 sierpnia 2017

Powrót do rękodzieła z szydełkowym koszyczkiem



Po dłuższej przerwie powoli wracam do rękodzieła. Chyba potrzebna mi była taka dłuższa przerwa. Świetnym motywatorem do powrotu, była prośba o odrobienie koszyczka ( dziękuję Pani Elu za zmotywowanie). Udało mi się go odrobić. Mam nadzieję, że właścicielka będzie zadowolona. Zdjęcie takie sobie bo robione na szybko i brak rączki ( będzie doczepiana później).
 
Uprzedzę Wasze pytanie, wzoru nie posiadam, gdyż odrabiałam go z gotowego koszyczka.
 
Co u mnie robótkowo? A no dalej męczę krzyżykowy obrazek. Troszkę przeprosiłam się z maszyną do szycia, bo musiałam poprawić pościel i cały czas szukam nowych pomysłów co robić dalej. Więc mam nadzieję, że i blog wkrótce odżyje. Tylko czy ktoś tu jeszcze zagląda?   
 
 


piątek, 14 kwietnia 2017

Kartki i życzenia

 
Zawsze co roku starałam się wykonywać jakieś ozdoby Wielkanocne, niestety w tym roku poczułam się w tej dziedzinie jak moja Bursztynka, na zdjęciu wyżej, która notorycznie zajmuje mój koszyk na robótki. W myśl zasady "żeby mi się tak chciało jak mi się nie chcę" w tym roku zrobiłam sobie urlop od rękodzieła świątecznego. Powstały tylko na szybko te cztery kartki świąteczne i tyle: 
 



 
Nie żebym nic nie robiła. Bo jak ma się ADHD rękodzielnicze to nie tak łatwo się z tego wyleczyć. Cały czas dłubie krzyżykami mój pierwszy obrazek, ale że trochę się  z tym zejdzie to aby go zobaczyć trzeba uzbroić się w cierpliwość. A w między czasie jak ktoś lubi ogrodnictwo, to zapraszam na mój drugi blog. Bo jest to pasja, która wraz z wiosną zajmuje mi teraz więcej czasu niż rękodzieło: http://ogrodowyzakatek.blogspot.com/ Zapraszam.
 
A Wam wszystkim składam życzenia:
 
Zdrowych, spokojnych Świat Wielkiejnocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa
i
twórczego natchnienia okraszonej szczyptą twórczej weny :)
 

niedziela, 26 marca 2017

Ośmiorniczki


Ostatnio u mnie powstaje niewiele prac. Cały czas pracuję nad obrazkiem krzyżykowym oraz czas poświęcałam na wykonanie kolejnych ośmiorniczek, które pojadą do wcześniaków w szpitalach w Lublinie i Lubartowie. Powstały też ciszaki, czyli małe stworzonka, które mają mi służyć jako pomoc dydaktyczna.
 
Robiłam je przy pomocy urządzenia do robienia pomponów. Swoją drogą bardzo przydatna rzecz. Dziękuję za wizyty i wszystkie komentarze, cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda. 

czwartek, 23 lutego 2017

Hafciarskie zapędy

Dawno nic nie pisałam. Najpierw dopadły mnie jakieś choróbska, a potem młyn w pracy. Robótki jednak powstawały. Z początkiem roku powstały też robótkowe postanowienia. Przede wszystkim postanowiłam nie zaczynać nic nowego tylko dokończyć zaległe prace ( będzie to trudne bo wciąż w Internecie znajduje nowości rękodzielnicze, które chciałabym wykonać). Przez to ten rok zapowiada się też u mnie rokiem hafciarskim, bo to przede wszystkim hafty leżą niedokończone. Jako pierwszy na warsztat wzięłam, krzyżykowy obraz, który zaczęłam wyszywać parę lat temu i zostawiłam niedokończony. Ponieważ nie lubię pokazywać niedokończonych robótek, aby go zobaczyć musicie się jeszcze trochę uzbroić w cierpliwość. Są też do skończenia prace szydełkowe, ale póki co na bieżąco powstają ośmiorniczki dla wcześniaków, które trafiają do szpitali w Lubartowie i Lublinie. Oto ostatnie ( zdjęcie wykonane przez naszą koordynatorkę :Anita Pasek - Suska):
 
 
Kolejne postanowienie to nauczenie się haftu wstążeczkowego. Dziś mogę już zaprezentować Wam moją pierwszą wykonaną prace w tej technice -  poduszkę. Wykorzystałam gotowy zestaw do techniki, ale mam pomysły na kolejne prace więc z gotowych zestawów raczej już nie będę korzystała.
 
A to moja pomocnica, która pomagała przy wykonywaniu poduszki ;)
 
 
 
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każdy komentarz.

niedziela, 1 stycznia 2017

Kolejny Zippy, świąteczne wspomnienia i noworoczne życzenia

 
 Zaplanowałam sobie, że na święta zrobię wiele ciekawych projektów. Niestety życie pokrzyżowało te plany i będą musiały poczekać do kolejnych świąt. Dziś, w pierwszym poście w Nowym Roku chciałabym Wam zaprezentować co udało mi się zrobić.
 
Przede wszystkim powstało kilka bombek techniką decupage z zastosowaniem sztucznego śniegu. Robi się je szybko, wychodzą niedrogo, a na choince wyglądają wspaniale, dlatego to na pewno nie są ostatnie, które powstały.



 
Bombki 3 D. Musiałam je wypróbować. W niektórych zastosowałam gotowe elementy w innych dar natury (przepraszam za jakość zdjęć, ale o tej porze roku trudno o dobre światło). 


 
Powstał też stroik świąteczny, taki sam jak w zeszłym roku bo nie miałam czasu na zakup nowych elementów.
 

Ponieważ kuchnia według mnie to też forma rękodzieła, na święta upiekłam choinkę z ciasta francuskiego, (może nie wygląd rewelacyjnie, bo muszę nad jej wyglądem jeszcze popracować, ale rewelacyjnie smakowała) powstały też tradycyjnie pierniczki i makowe ciasteczka z ciasta francuskiego.

 
A tuż przed świętami udało mi się ukończyć kolejnego Zippiego.
 
A dla wszystkich czytelników bloga, którzy mam nadzieję, że tu jeszcze zaglądają życzenia na Nowy Rok